Strona główna » Blog » Bez kategorii » JESTEM W EMPIKU – KONTUZJE BIEGACZA!

JESTEM W EMPIKU – KONTUZJE BIEGACZA!

JESTEM W EMPIKU – KONTUZJE BIEGACZA MATNERA W EMPIKU!

KONTUZJE BIEGACZA – czyli moja druga książka o bieganiu w wersji e-booka trafiła do sklepu Empik, który chyba wszyscy znają. Książka o bieganiu, która łączy bieganie, trening, fizjoterapię i przede wszystkim leczenie i profilaktykę kontuzji w bieganiu.

TUTAJ KUPISZ MOJĄ DRUGĄ KSIĄŻKĘ – KONTUZJE BIEGACZA

RECENZJE KSIĄŻKI KONTUZJE BIEGACZA

Magdalena Hiller, osteopata

Jako fizjoterapeutka i osteopara mogę z czystym sumieniem polecić tą książkę wszystkim biegaczom, którzy chcą nieco pogłębić swoją wiedzę dotyczącą biegania i autoterapii. Autor mocno podkreśla, że te ćwiczenia nie zastąpią terapii i postawionej przez specjalistę diagnozy. Uważam, że każdy rozsądnie korzystający z tej pozycji nie tylko pogłębi swoją wiedzę, ale również zyska świetne narzędzie do profilaktyki występowania kontuzji.

Piotr, biegacz

Wiesz, przeczytałem z 10 książek o bieganiu o różnym profilu… Dzisiaj mogę powiedzieć, że są mi kompletnie niepotrzebne… W sumie słuchając Ciebie stwierdzam, że wnosiły bardzo mało…

Mateusz, fizjoterapeuta

Bardzo się cieszę, że powstał taki e-book. Jest to kompletna dawka wiedzy o kontuzjach w bieganiu wraz z ćwiczeniami i filmikami, a do tego kilka bonusów. To już drugi e-book Pawła, który mocno dzieli się wiedzą z biegaczami, dbając aby jak sam mówi – BIEGALI I BYLI ZDROWI.

Ewa, biegaczka

Świetna pozycja! Czytając czuję się trochę jak u fizjoterapeuty. 🙂 Super, że w wielu przypadkach możemy poradzić sobie sami stosując autoterapię. 🙂

Bartłomiej, biegacz

Trenuje u Pawła od prawie roku. Poprawiłem się na wszystkich dystansach na których startowałem unikając przy tym kontuzji czy ścian. Codziennie stosuje ćwiczenia które są opisane w książce i jestem przykładem na to ze działają. Szczerze polecam.

Są też tacy, którym się bardzo, ale to bardzo nie podoba to co robię…

Te komentarzyki pojawiły się chwilę po tym jak pochwaliłem się na Facebooku, że mój e-book KONTUZJE BIEGACZA trafił do empiku. Dosłownie! Pewnie nawet nie przeczytali, bo nie jestem prawdziwym sportowcem… No i gratuluję zachodu, bo trzeba było wejść, założyć konto, napisać parę „mądrych słów”, aby tylko dopiec Matnerowi. Co trzeba mieć w głowie, żeby tracić na to specjalnie czas. Albo jakie trudności trzeba mieć w życiu, żeby w ten sposób wylewać swoje żale. Wiem, że to czytasz „Anonim” i „Kamil” – umiesz lepiej, weź się do roboty i pokaż.