Jak zadebiutowałam w maratonie w 3:36:43 …

Jak zadebiutowałam w maratonie w 3:36:43…

Debiut na królewskim dystansie to zwieńczenie treningu biegacza długodystansowego. Maraton jest marzeniem niemalże każdego biegacza amatora. Debiutować w 3:36:43 to trzeba umieć! Historia Gosi Fortuny i jej maratonu w Hannoverze w kwietniu 2019. Tekst autorstwa debiutantki.

Trening do maratonu rozpoczęłam od… roztrenowania.

Moje przygotowanie do tego ważnego wydarzenia rozpoczęło się od miesięcznego roztreniwania, podczas którego trza było chodzić na basen i ćwiczyc w domu. W trakcie tego czasu wiedziałam, że przyszły rok przyniesie dużo nowych ciekawych wyzwań, jakim był np. pierwszy maraton, który chciałam nietylko przebiec, ale zrobić to w przyzwoitym czasie. Okres treningowy obfitował w wiele ćwiczeń i duuużo wolnych kilometrów, znacznie wolniejszych od tempa maratonu. Po 4 tygodniach treningów biegowych po zakończonym roztrenowaniu wzięłam udział w sylwestrowej dyszce, która skończyłam tylko 54 sek gorzej od mojego rekordu życiowego. Wiedziałam, że trening szeryfa przynosi pierwsze rezultaty. Obiecałam sobie, że tym razem potraktuje serio wszystkie plany treningowe Matnera, nawet ekstra zrzucilam 2kg i oczywista biegałam jak Matner nakazał, chociaż nieraz dostawałam opieprz, że za szybko, że za długo itd.

Choć widuję go tylko na zawodach, to forma jest!

Jak to na tym maratoniuku było?

Plan był na przebiegniecie maratonu w 3:40:00. Tempo 5:15 do 35 km, a  jak będzie siła to jeszcze gaz do końca. Biorąc pod uwagę, że Małgorzata zawsze za szybko zaczynała, tym razem pilnowała tempa od początku do końca i stało się wbiegajac na metę zobaczyłam 3:36:43 i gdyby nie przerwa na siku, czas były jeszcze lepszy. Żadnej ściany i innych bajerów, dobry bieg do mety. Dlatego z tego miesiąc chce serdecznie podziękować szeryfowi nietylko za rozpiskę treningowa i bieganie bez kontuzji, ale też za to że musiał słuchać moich wynurzeń, że mi źle, że mnie boli, że mam stresa, że mam okres, że mam jelitówkę, że jestem głodna. Taki trener to skarb ? nic tylko zakopać ?

Taka grupa biegowa to MOC. Już niedługo wszystkich poznam na Obozie Biegowym.

Słowo Trenera Matnera.

Małgosia zaliczyła bardzo dobry bieg. Można by rzec, że udało się. Nie! Ona to zrobiła, bowiem sumiennie i z głową zapracowała na taki przeBIEG wydarzeń. Niełatwo jest okiełznać bestię ciągle goniącą na większości treningów, ale daliśmy radę. Wysłana przeze mnie wiadomość głosowa do Gosi o 7:00 w niedzielę chyba pomogła w realizacji zadania. Oto jej treść: (mówię dziwnym głosem)  ” Witaj Małgorzato, dziś jest Twój dzień. Słońce świeci, ptaszki ćwierkają, nawet Trener wstał wcześniej, żeby Ci powiedzieć… POWODZENIA!”  .  … i tak też było.

Koniecznie zobacz jakim jestem Trenerem (kliknij tutaj)
Filmy o bieganiu i nie tylko (kliknij tutaj)
Postępy i rekordy moich biegaczy (kliknij tutaj)
Interwały jak je wykonać? (kliknij tutaj)
OBOZY BIEGOWE (kliknij tutaj)

Ze sportowym pozdrowieniem,